W przekonaniu wielu osób najpierw je się oczyma.
Apetycznie wyglądające półprodukty a potem apetycznie wyglądająca potrawa jest chyba kluczem do sukcesu.
U Roberta Sowy w książce kucharskiej wszystko wygląda tak apetycznie, że nie starcza mi maleńkich karteczek na zaznaczanie wszystkiego, a co dopiero na zaznaczenie kolejności w jakiej będę gotować.
Poniższy przepis to wynik skromnie zaopatrzonej lodówki po weekendzie.
1. Rokola
2. Łosoś
3. Jaja
4. Czerwone Pesto
5. Cytryna
6. Chleb
7. Masło
Otworzyłam książkę a tu proszę idealnie dobrany przepis pod moje składniki.
Przypadek? Ooo ale karteczka na przepisie też jest ;-)
Łosoś odpoczywający na rukoli pod pierzyną z jaja sadzonego.
Lista składników na 2 porcje:
- opakowanie rukoli
- 3 jaja
- opakowanie łososia wędzonego na zimno
- czerwone pesto
- cytryna
- masło
- chleb
Chleb kroimy na grubsze kromki i podsmażany na patelni z masłem.
Na talerzach układamy rykolę, łososia i skrapiamy cytryną i sosem pesto.
Układamy usmażone jaja sadzone.
Polewamy oliwą z oliwek i startą skórką cytrynową.
SMACZNEGO!
czy mogę się wprosić? ;P megaapetycznie!
OdpowiedzUsuńMiałam ochotę na coś innego no i trafiłam na TEGO łososia - wygląda fajnie, ale zestawienie jakieś dziwne. No cóż do odważnych świat należy - jest małe ale..nie lubię jeść bez winka, no nie smakuje... tylko co tu dobrać? Spore wyzwanie - sałata, wędzona ryba z pesto i na dokładkę jajko! Do tego tylko riesling (najchętniej niemiecki znad Mozeli, albo francuski z Alzacji) koniecznie wytrawny, kwasowość w kosmosie, a w nosie i ustach limonka, brzoskwinia, morela i ta mineralność na finiszu ! No zawsze mówiłam, że życie jest PIĘKNE
OdpowiedzUsuń