Jestem pewna że każdy z Was ma wspomnienia dzieciństwa zamknięte w jakiś potrawach...
Wata cukrowa, pomarańcze jedynie na Wigilię, kiełbasa z ogniska, pyry z gźikiem, ciepłe pączki z ogromna ilością nadzienia, faworki...
Ja pamiętam placki ziemniaczane. Idealne w swej prostocie, doskonałe w konsystencji i bajeczne w smaku! Dziadek zawsze je tarł i trze do dziś na tarce z małymi otworami, a babcia doprawia cebulką, mąką, jakiem i pieprzem...a ja siedzę obok mieszam gęsta śmietanę z cukrem i zjadam wszystko na bieżąco! Smak pozostaje i pozostanie ze mną do końca życia!
Dziś postanowiłam przygotować na kolację lekko zmienioną opcje placków ziemniaczanych mojej babci. Zadzwoniłam do Niej upewnić się iż dodaje wszelkie składniki wg. proporcji. Zadawałam wiele pytań, gdyz na licznych stronach www widnieje wiele przepisów na tego rodzaju placki. Tak więc:
1. Nie dodajemy drożdży! Drożdże dodaje się do blin a nie placków.
2. Nie dodajemy śmietany ni mleka! Tego typu elementy dodaje się do blinów.
3. Smażymy na smalcu!
Przepis na 2 osoby / 5 placków:
· 3 duże ziemniaki polskie / wielkości pięści
· 1 mała cebula szalotka
· łyżka mąki Szymanowskiej
· szczypta soli
· szczypta pieprzu
· 1 wiejskie jajko
· 2 łyżki smalcu
· 1 łyżka oleju
· łosoś wędzony
· 2 łyżki kaparów
· 2 łyżki śmietany 18%
· szczypta pieprzu
Sos vineger:
· szczypta soli
· 1 łyżka octu białego winnego
· 6 łyżek oliwy z oliwek
· sok z cytryny
· ½ łyżeczki musztardy Dijon
· ½ łyżki miodu lipowego
Ziemniaki trzemy na grubych oczkach tarki, układamy w misce i solimy. Pozostawiamy na 20 minut. Odciskamy z nich sok i przekładamy do innej miski /sok pozostawiamy /, docieramy cebulkę, przyprawiamy przyprawami, mąką i jajkiem. Sok który odstał delikatnie odlewamy górna warstwę, na dnie pozostała nam mączka ziemniaczana która przelewamy do startych ziemniaków. Całość bardzo dokładnie mieszamy.
Na patelni rozgrzewamy smalec z olejem. Gdy będzie gorący zaczynamy smażyć placki aż się zrumienią. Wysmażone przekładamy na talerz wyłożony papierem ręcznikowym.
W tym czasie przygotowujemy sos. Do miseczki wlewamy ocet i wsypujemy sól / sól nie rozpuści się w oliwie /, następnie dodajemy miód oraz musztardę ciągle mieszając. Gdy wszystkie składniki połączą się w jednolity sos stopniowo zaczynamy wlewać oliwę. Całość mieszamy z Waszą ulubioną sałatą, ja wybrałam rucolę.
Układamy na talerzu, rucolę, placki ziemniaczane, łososia którego skrapiamy cytryna, łyżkę śmietany, kapary, pieprz oraz olwę z oliwek. Jemy póki ciepłe
To właśnie mój smak dzieciństwa...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz