No i koniec. Tak najwyraźniej jesień zagościła już na dobre.
Liście z czereśni ospale opadają na trawę, kret ożył po upałach, komary rypią w mniejszym stopniu, no i ta temperatura.
Odpalam kominek, otwieram Bergerac i zaczynamy jesienne żniwa. A jak jesień to pierwsze Leczo.
Leczo z chorizo.
Na moim stole sporadycznie gości papryka, no z wyjątkiem grilowej w oliwie.
Ł nie przepada za nią, siedzi i dłubie w jedzeniu, dłubie aż nie wydłubie najmniejszego kawałka. Tak więc moje leczo jest specjalnym ukłonem dla "niepaprykowców".
Lista zakupów na 4 os:
- chorizo paprykowe
- 8/10 pomidorów malinowych/bycze serca
- 2 ząbki czosnku
- oliwa z oliwek
- bakłażan
- cukinia
- kabaczek
- kiełbasa wiejska
- cebula
- papryczka chili
- słodka papryka w proszku
- pieprz
- sól
- tymianek
- pieczywo
Na patelnię wlewamy oliwę, rozgrzewamy. Wsypujemy pokrojone w kostkę czosnek, cebulę i chorizo. Po ok 5 minutach dodajemy pomidory, kabaczek, cukinię, kiełbasę wiejską i doprawiamy papryką slodką solą i pieprzem. Przykrywamy szczelnie i duzimy ok 25min. Mieszamy sporadycznie. Po tym czasie odkrywamy, dodajemy tymianek, sprawdzamy czy nie dodać soli. Duzimy jeszcze 10/15 min bez przykrycia w celu odparowania płynu.
Nakładamy na talerze, proponuje podać z chrupiącą bagietką.
Smacznego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz