Mój żurek jest trochę inny niż je się w Wielkopolsce, klarowny jedynie z kiełbaską i przepiórczymi jajami,
Tak więc dziś gdy mamy sąsiedzkie „Jajo” gotuje od rana żurek.
A poniżej przepis na tą nie tylko wielkanocną potrawę:
- 2l wody
- 2 marchewki
- 2 selery
- por
- 2 korzenie pietruszki
- 4 ząbki czosnku
- 2 szalotki
- 100g wędzonego boczku
- 1 podudzie z kurczaka bez skóry i kości
- 0,5 kg białej surowej kiełbasy
- 2 liście laurowe
- 8 kulek ziela angielskiego
- 8 owoców jałowca
- łyżka stołowa kolorowego pieprzu
- łyżka soli / dodaj tyle ile lubisz
- łyżka majeranku
- zasmażka zrobiona z 2 łyżek masła i 4 łyżek mąki
- jeśli ktoś lubi naprawdę wyrazisty smak polecam dodać łyżkę świeżo tartego chrzanu
Zakwas:
- kupiony gotowy w butelce na bazarku lub sklepie ekologicznym / koniecznie sprawdźcie skład czy jest rzeczywiście naturalny
- lub zróbcie samemu: do słoika wlać 500ml wody letniej + szklanka mąki żytniej + 2 ząbki czosnku + 2 liście laurowe + 3 kulki ziela angielskiego + kawałek wielkości „telefonu komórkowego” skórki z razowego chleba. Wszystko w słoiku mieszamy, zasłaniamy gazą i odstawiamy w ciepłe miejsce na 3 do 4 dni.
- Zagotować wodę dodać mięso i gotować 30 minut zbierając szumowiny.
- Dodać warzywa pokrojone w dużą kostkę oraz wszystkie przyprawy / prócz zasmażki.
- Gotować na małym ogniu ok. 1,5 godziny.
- Dodać zasmażkę
- Przed podaniem doprawić do smaku śmietaną i chrzanem.
- Podawać z jajkiem, pokrojoną w plasterki białą kiełbasą i natką pietruszki.
Ta zupa, jak się również okazuje, jest jedną z bardziej ulubionych M.
Więc...marząc...zabieram się do sernika.
Smacznego!