16 września 2010

Crème brûlée z malinami.

Uff... , przymierzałam się do tego deseru juz kilka dobrych tygodni.
Przeczytałam wiele, kilkadziesiąt przepisów na niego. Każdy był tak różny, że odkładałam i znowu robiłam tartę na cieście kruchym lub francuskim.

Dziś przychodzą goście i szlak mnie trafił, że znowu będzie tarta! A co tam ciasto francuskie jest gdyby nie wyszło, ale podkasałm rękawy i do roboty!


Crème brûlée z malinami.

Lista produktów na 4 małe porcje:

  • 6 żółtek wiejskich jaj

  • 1/2 laski wanilii

  • 70 g miałkiego/drobnego cukru

  • 120 ml mleka 2%

  • 230 ml smietany 36% kremówki w kartonie Łowicz np.

  • miseczki do zapiekania / ja kupiłam w IKEA nadadzą się też do sufletów

  • duże żaroodporne naczynie

  • brązowy cukier drobny
Żółtka łączymy z cukrem i bardzo dokładnie mieszamy.

Do garnka o grubym dnie wlewamy mleko,śmietanę, miąższ z 1/2 wanilii i wkładamy jej pozostałość. Gotujemy bardzo powoli aż zacznie cała nasza kuchnia pachnieć lodami waniliowymi a całość w garnku delikatnie bulgotać.

Wlewamy mleko do żółtek bardzo energinie mieszając, natychmiast po wymieszaniu przelewamy całość do garnka i gotujemy na minimalnym ogniu.
Mieszamy często, ale bardzo delikatnie. Musimy czekać az masa zgęstnieje na delikatny krem ale tez nie zrobi się z niej budyń!
Polecam mieszanie drewanianą łyżką, jęsli po wymieszaniu palcem przeciągniemy i zostanie linia jest już gotowe.

Przygotowujemy żaroodporne naczynie, do kokilek wlewamy krem i układamy je w środek. Całość naczynia zalewamy wrzątkiem z czajnika do połowy kokilek z kremem.
Wstawiamy do uprzednio rozgrzanego piekarnika na 130C.

Pieczemy 25/30min w zależności czy kokilka jest płaska czy wyższa.
Wyjmujemy, chłodzimy przez MINIMUM 2h. Ja naczynie zasypuje lodem.

Wyjmujemy z lodówki, ręcznikiem papierowym dotykamy aby zebrać wodę jęsli jest. Posypujemy brązowym cukrem i wstawiamy na 20/30sekund na mega grill lub opalamy palnikiem.

Dekorujemy malinami i jemy.



Smacznego.

Ciekawe info: Pochodzenie deseru nie jest do końca ustalone. Po raz pierwszy opisany został w książce kucharskiej François Massialota w 1691 r.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz