13 sierpnia 2010

Dyniowy krem z czekoladą w wersji light i hot13 piątek...


Gdy weszłam do warzywniaka na mojej Wsi ;-) i ją zobaczyłam od razu wiedziałam co dziś robię na obiad.

Dynia złoto-bursztynowa mrugała do mnie z półki weź mnie, weź mnie więcej! No dobrze, skoro tak ładnie prosiła to wzięłam pół.

Gdyby tak obudzić się któregoś razu z nieznajomością co dziś mamy za miesiąc to dynia wskazuje - patrz Sierpień. Nieubłaganie pojawia się w naszym domu właśnie tego miesiąca i kończy swój żywot przed wejściem do domu w przeddzień Święta Zmarłych oraz na garażowych półkach w pękatych słoikach jako chutney.

Kiedyś powiem szczerze absolutnie nie miałam pojęcia co się robi z takiej dyni, pierwszy raz jadłam ją u AS jako krem / AS w ogóle świetnie gotuje /. Od tamtej pory pojawiała się sporadycznie na naszym stole, do momentu przyjścia na świat H która mogłaby jeść dynię naprzemiennie z pomidorami okrągły rok.

Tak też powstał dzisiejszy krem z dyni z gorzką czekoladą, a dla Ł specjalna wercja z chili w dwóch wścieleniach. No to ruszamy!



Dyniowy krem z czekoladą.

Lista zakupów 4 os. :
  • ¼ średniej dyni
  • 3 młode marchewki
  • 2 ziemniaki
  • ½ pora
  • 1 ząbek czosnku
  • pierś kury
  • szałwia
  • pieprz
  • sól
  • lubczyk
  • masło
  • oliwa z oliwek
  • papryka ostra w proszku
  • papryczka chili


W garnek wlewamy ok. 1,5l wody wrzucamy pierś kury gotujemy ok. 30min, zbieramy szumowiny, nie dodajemy żadnych przypraw.
W garnku o grubym dnie lub na wysokiej patelni, rozpuszczamy łyżkę masła z oliwą z oliwek. Wrzucamy pokrojoną w kostkę dynię, smażymy na średnim ogniu aż nie zrobi się szklista.
 


Dodajemy pokrojone wg upodobania marchewkę, pora, ziemniaki. Przyprawiamy szałwią, lubczykiem, pieprzem i solą. Podsmażamy mieszając ok. 15min.

Mi akurat tak się udało zgrać gotowanie wywaru z kury ze smażeniem warzyw, że teraz zalewam wywarem warzywa tak aby je przykryć i wkładam do środka pierś kury. Przykrywam, zmniejszam gaz i pozostawiam na ok.30min.



Bezpośrednio przed podaniem miksuje całość na gładki krem. wg gustu możemy zmiksować kurczaka lub pokroić go do zupy w paseczki. Jeśli wyszedł wam bardzo gęsty krem można dodać trochę rzadkiej śmietany kremówki.




 Przed podaniem dla H, ścieram do zupy trochę gorzkiej czekolady. Efekt, głośne mlaskanie połączone z MNIAM MNIAM przy każdej łyżce.







Dla Ł, wersja hot, do zupy wkrawam parę plastrów chili / bez pestek / i posypuje ostrą papryką, no i musi być tez czekolada...dużo czekolady.




Komentarz Ł: bardzo mi się podoba połączenie chrupkiego chili z sypkim, czekoladą i kremową zupą.

Nie zdążyłam się obejrzeć i zupy nie było.




Smacznego.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz